poniedziałek, 17 października 2011

Mój pierwszy pies Sisi

Czas abyście poznali Sisi. Przyjechała z Rosji, odebrałam ja w Krakowie . Żyła 16 lat, pod koniec życia była głucha i ślepa, Sisi była wyjątkowym psem. Panicznie bała się burzy, zasłaniałam okno w nocy granatową zasłoną. Kilka dni przed Sylwestrem chowała się w najciemniejszy kąt. Z drugiej strony była myśliwym. Sąsiad obok miał kury, króliki, koty. Gdy czasami którekolwiek dostało się na nasze podwórze Sisi ruszała na łowy. Kiedyś warowała kilka godzin bo królik schował się za donice a ona nie mogła się tam dostać. Raz gdy dostała się na wolność ruszyła na łowy na polanie były kury liliputki jakie to były łowy. Sisi można było wołać w nieskończoność wracała gdy chciała. Złapałam ja w końcu w chaszczach na skarpie potoku wśród hałasu przerażonych kur. jedną chyba złapała bo mój pies był cały w pierzu, pysk miał we krwi, a w oczach tyle szczęścia. A o to Sisi
Pełna majestatu, bardzo przyjazny pies , Jedyną osobę która miałaby chęć ugryźć był wnuk sąsiada ale piaskiem mu w oczy rzucał i stąd ta złość. Sisi była psem czujnym nikt się nie prześlizgnął. Ostrzegała szczekaniem.Oczywiście jak większość psów nie lubiła listonosza.
Musicie przyznać, że była piękna.
Któregoś w dnia w jej domu pojawił się inny pies. Był to przepiękny dalmatyńczyk. Duży a ona mała.  Najpierw opanował jej dom, ona chodziła bokami, aż którego dnia miała dość i mu się postawiła. Psy podzieliły dom ona na pietrze on na parterze podwórze wspólne.  A teraz zobaczcie, o to Black.
Potem dalmatyńczyk wrócił do swojego domu i po kilku latach w domu pojawił sie nowy pies. Była to mała Sonia. Co zrobiła Mała Sonia jak postawiłam ją na podłodze, zaczeła biegać i nagle zobaczyła poduszkę Sisi szybko podbiegła i zrobiła na poduszkę siusiu. Żebyście widzieli Sisi w jej oczach było oburzenie, co to małe czarne wyprawia i jak może sikać na jej posłanie i Sisi wzięła się za wychowanie Soni.
A o to mała Sonia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz